19 września 2012

Warszawa

Przez długi okres czasu uważałam, że Warszawa nie jest miastem, które można jakoś szczególnie lubić. Wydawała mi się nudna i przereklamowana. Moje stanowisko w tej sprawie zmieniło się po 2- dniowym pobycie w stolicy, który spędziłam razem z Martyną na zakupach, jeżdżeniu metrem chyba 100 razy dziennie, obserwowaniu "warszawskiej rzeczywistości", ludzi, szukaniu inspiracji i napawaniu się atmosferą tego miejsca. Gdy wyjeżdżałyśmy, juz zaczęłam odczuwać za nim tęsknotę. Bardzo mnie to zdziwiło i jednocześnie ucieszyło, ponieważ wypadałoby mieć jak najlepszy stosunek do miasta, w którym chce się studiować. A więc oficjalnie dołączam, do licznego grona osób kochających Warszawę :)








S.

9 września 2012

Why not?

Długo nie dodawałam nowego posta, chociaż powinnam to już zrobić parę dni temu. Poziom mojego lenistwa osiąga w ostatnim czasie apogeum... Postaram się jednak szybko zrehabilitować i być bardziej konsekwentna w wykonywaniu swoich planów. Na pewno mi to nie zaszkodzi a więc do rzeczy... Chcę podzielić się na blogu ze zdjęciami ciuchów, w których ostatnio latałam po szkolnych korytarzach (oczywiście, nie tylko). No cóż, nie chcę nikogo dłużej zanudzać, pozostaje mi tylko zaprosić Was do obejrzenia amatorskich fotografii, wykonywanych przy amatorskim oświetleniu, robionych przez mojego amatorskiego (ale jakże kochanego) "fotografa". Why not?











Marynarka - SH / Zara 
Sweter - SH
Spodnie - TK Maxx
Kolczyki - Glitter (?)
Koturny - Zara
Torba - Camaieu

Mam szczerą nadzieję, że się spodoba,
M.

5 września 2012

Piąty września

Piąty września okazał się dla mnie cudownym i dobrze spędzonym, wbrew oczekiwaniom dniem. Mam nadzieję, że zebrane dziś siły starczą mi na jutrzejszy maraton stresu i poważnych rozmów...
Tymczasem mam dla Was "szkolny" outfit:







bluzka- sh
spódniczka- sh
buty- ?
naszyjnik- New Yorker
bransoletki- no name

A jak Wam mijają dni? Zaczynacie już czuć jesienną melancholie? Bo ja, jak na razie o dziwo jestem od tego daleka :O

S.

3 września 2012

Nowe starego początki...

Mimo, że mamy dziś już 3 września, rok szkolny dopiero się rozpoczął. Jego początek zawsze przyprawiał mnie o nieprzyjemne łaskotanie w żołądku, a myśl o pracy jaką będę musiała wkładać codziennie w naukę przez kolejne 10 miesięcy sprawia, że mam ochotę zapaść w głęboki sen (może być nawet ten zimowy). Tegoroczny wrzesień jest jednak inny, we wszystkim można w końcu znaleźć pewne plusy. To, że w końcu uświadomiłam sobie, że szkoła wiąże się z tym, że każde 5 dni w tygodniu (co najmniej) będę spędzała z bardzo ważnymi dla mnie osobami oraz fakt, że weekend znowu stanie czymś na co będę czekać z utęsknieniem i doceniać sprawia, że zakończenie wakacji nie wydaje mi się aż tak bolesne. No i oczywiście nauka niektórych przedmiotów (podkreślam NIEKTÓRYCH) na pewno przyda mi się w przyszłości. Pozostając już w tym temacie szkolnym pokazuję Wam strój na jej rozpoczęcie. ;)

Tak to miało wyglądać...







Koszula - Massimo Dutti
Spódniczka - Stradivarius
Koturny - H&M

Ze względu na udział i występ w chórze, w którym obowiązują określone zasady stroju galowego, musiałam jednak zmienić plany dotyczące swojego ubioru 3 września. Wymieniona została spódniczka, której długość musiała sięgać kolan (co najmniej ;)). Może nie powala, ale przynajmniej jest zgodnie z wymogami ;).




Spódnica - Reserved
(chyba jedyna sieciówka, w której udało mi się znaleźć spódnicę w swoim rozmiarze o wymaganym fasonie i długości)

Jeśli post Was zainteresował, zostawcie po sobie ślad,
M.


1 września 2012

Wakacje

No i stało się, ta chwila jest coraz bliższa... Wakacje się już kończą. Szczerze i bez przesady mogę powiedzieć, że były one najlepsze, jakie do tej pory mogłam przeżyć i będę je cudownie wspominać. Ostatnie dni tego świetnego czasu spędzam jak najbardziej intensywnie i pracuję na kolejną dawkę wspaniałych wspomnień.
A teraz zdjęcia, które są maleńkim obrazem tego wszystkiego co działo się przez te 2 miesiące.
















A jak Wasze wakacyjne wspomnienia? :)
S.