Podczas wczorajszego długiego i bardzo owocnego (jeśli chodzi o zakupy) wypadu na miasto- Świnoujście, w którym obecnie jesteśmy, zmęczone i głodne trafiłyśmy na restaurację Magiczna Śpiżarnia. Pierwsze wrażenie jakie zrobiła na nas, sprawiło, że nastawiłyśmy się zupełnie pozytywnie już na początku. I w zasadzie tego nastawienia nie zmieniłyśmy do tej pory. Miejsce to jest naprawdę urokliwe, można poczuć się w nim "jak u babci". Każdy detal wystroju jest dopracowany, a dania (których wybór jest wręcz ogromny) także idealnie wpasowują się w ogólne motywy i schematy restauracji.
Chyba każdy lubi dostawać coś za darmo, czyż nie? Być może darmowy chlebek ze smalcem i ogórki kiszone, to nie szczyt marzeń, a jednak zdecydowanie działają na plus. Dla nas hitem stały się ciepłe koce, z których siedzący przy stolikach, znajdujących się na zewnątrz, klienci mogą skorzystać, w chwilach, gdy doskwiera im choćby najmniejszy podmuch wiatru lub zimno.
Wypadałoby także wspomnieć o minusach, które niestety muszą pojawić się w naszej do tej pory dość idealistycznej wizji Magicznej Spiżarni. Obsługa... Jedna z kelnerek nie grzeszyła grzecznością i profesjonalizmem- to pierwszy minus. Drugi, o wiele mniejszy, to jedzenie, które czasami wygląda lepiej niż smakuje (ale mimo to nadal jest pyszne!). W naszym przypadku naleśniki na ostro wypadły średnio, zaś ogromne pierogi z kurczakiem, pieczarkami i serem bardzo nam smakowały, podobnie jak gorąca czekolada i kawa.
Ogólna ocena? Zdecydowanie na duży plus. Magiczna Spiżarnia nas zachwyciła i zainspirowała. Jeśli kiedykolwiek będziecie w Świnoujściu, koniecznie tam zajrzyjcie.
Dla lepszego obrazu tego dosłownie magicznego miejsca, wrzucamy parę zrobionych tam zdjęć:
Pisząc o wyjątkowych miejscach, nie może zabraknąć wyjątkowej muzyki. A ta z musicalu "Grease" z pewnością się do takiej zalicza. Jeśli macie ochotę na posłuchanie piosenki przepełnionej entuzjazmem i poczuciem humoru to obejrzenie tego klipu jest dobrym pomysłem.
S&M